Kordian na pierwszy rzut oka to uśmiechnięty, radosny i zwyczajnie wyglądający 4 latek. Niestety jego życiem kieruje autyzm atypowy.
Długo zapierałam się przed wizytą u psychiatry, choć dobrze wiedziałam, że zachowania Kordiana nie są normalne. Po kilku długich wizytach u psychiatry dziecięcego diagnoza potwierdziła się, a ja wtedy mimo iż nie były to dobre wieści, w końcu poczułam ulgę. Ulgę, że to nie jest jednak mój wymysł i to nie ja powinnam się wstydzić zachowań Kordiana, lecz otoczenie które krytykowało mnie za złe wychowanie dziecka. Najbardziej problemowe są dni kiedy Kordian nie chce wyjść z domu. Ma dni kiedy jest rozdrażniony i cały dzień krzyczy bez powodu. Jego nastrój zmienia się z minuty na minutę. Nie lubi dużych skupisk ludzi np., większych sklepów. Za dużo bodźców, na które reaguje właśnie krzykiem i płaczem. Nie radzi sobie wtedy z emocjami i sam nie wie co mu jest w tej chwili potrzebne. Każda zmiana miejsce na nieznane również jest dla niego stresem. Potrzeba dużo cierpliwości z naszej strony, aby go zrozumieć. Często osoby które znają Kordiana nie potrafią do końca zrozumieć jego nagłej zmiany nastroju. Ale uczą się powoli i zaczynają rozumieć. Próg bólowy Kordiana jest na dużo wyższym poziomie niż nasz. Czasem aż jest to wręcz zaskakujące. Jego jadłospis jest bardzo okrojony. Ciężko go przekonać do nowych smaków. Rytm dnia także jest ściśle ustalony
Kordian uczęszcza od kwietnia 2018 roku do przedszkola terapeutycznego, gdzie poczynia duże kroki w przód. Zaczął rysować, jego mowa się bardzo dobrze rozwinęła, świetnie nawiązuje kontakty z równieśnikami, potrafi zainicjować zabawę. Dzięki całej gamie rehabilitacji oraz zajeć dodatkowych dostosowanych do jego potrzeb widzimy jego postępy. Oczywiście nie pozbędziemy się zmian nastroju, czy np. nadwrażliwości na bodźce słuchowe, dotykowe, czy też węchowe, ale możemy je zminimalizować i nauczyć Kordiana życia razem z nimi.
Kordian uwielbia koparki, autka, a ostatnio spodobało mu się czytanie na dobranoc (wcześniej wcale go to nie interesowało). Sam domaga się bajki. Lubi chodzić do swojego przedszkola i coraz piękniej opowiada co się w nim wydarzyło. Mimo wszytko jest uśmiechniętym chłopcem i mam nadzieję, że będzie takim zawsze. A dzięki temu krótkiemu opisowi ludzie zaczną inaczej patrzeć na dzieci autystyczne i zrozumieją, że każdy autystyk jest inny i porównywanie ich do siebie nie jest rozwiązaniem. Rozwiązaniem dla nich jest próba ich zrozumienia i zaakceptowania takimi jakimi są. Bardzo dużo wysiłku wkładamy w rehabilitację i uspołecznianie Kordiana, aby w dalszym życiu mógł mieć jak najłatwiej.
Paulina - mama Kordianka
.